czwartek, 21 listopada 2013

RYSE zawiódł po całości

Shuhei Yoshida miał lekki żal o zaniżone oceny gier z PS4. Jednak po tym co GameSpot zrobił z RYSE, Major Nelson zaleje się chyba łzami ;) Dotychczas jeśli miałbym kupić Xbox One, to właśnie dla tej gry. Lecz skoro okazała się ona tak szokująco słaba, to na dzień dzisiejszy nie ma dosłownie ani jednego tytułu, dla którego skłonny byłbym zainteresować się konsolą Microsoftu.


Z dużej chmury mały deszcz

Szkoda bo gra zapowiadała się naprawdę świetnie i pretendowała do bycia system sellerem. Niesamowita grafika, ciekawe realia oraz posoka płynąca szerokimi strumieniami, jawiły się jako obietnica całkiem grywalnej produkcji. Gdyby twórcom udało się dostarczyć to, czym rozgrzewali wyobraźnię fanów podczas przedpremierowych pokazów, to być może RYSE okazałby się nowym God of War.

Niestety zamiast tego otrzymaliśmy płytką do bólu, trzecioosobową siekankę, wypełnioną bezmyślnymi przeciwnikami. System walki, który na trailerach robił spore wrażenie, prezentując coś nowego i świeżego, okazał się wydmuszką, która po godzinie zabawy nie jest w stanie zaskoczyć nas niczym, jak tylko powtarzalnością i wywoływanym znużeniem. Sytuacji nie ratuje nawet tryb multiplayer, który odrzuca po pierwszym uruchomieniu.



Osoby które zrobiły preorder XO dla RYSE, mają prawo czuć się zawiedzione. Z drugiej strony recenzje mają to do siebie, że są bardzo subiektywne. Niewykluczone więc, że to co nie spodobało się jednej osobie, przypadnie do gustu innej.

0 komentarze:

Prześlij komentarz